Autorka: Cecilia Randall
Tytuł: HyperversumRok i miejsce wydania: Kraków 2011
Wydawnictwo: Esprit
Liczba stron: 743
"Hyperversum to akronim hyper universum - hiperwszechświata. Był to najlepszy dostępny na rynku produkt rozrywkowy, doceniony przez miliony graczy na całym świecie".
"Zdesperowany i przerażony chłopiec zamilkł na dłuższą chwilę. Hałasy dobiegające z masteczka stawały się coraz głośniejsze. Słychać było rżenie koni."
"Poczuł się opuszczony w potrzebie, w chwili, kiedy najbardziej potrzebował pocieszenia i wpsarcia. Musiał zmierzyć się z przyszłością, która mimo gniewu, jaki odczuwał, przede wszystkim go przerażała.""Strach o siebie i o innych jest powszechny, zwłasza wśród feudałów. Myślisz, że ja nie niepokoję się o ludzi, których muszę wysłać na wojnę?"
Tak na początek muszę się Wam przyznać, że jeśli powstałby film na podstawie książki "Hyperversum" i byłby naprawdę dobry i niemal taki sam jak fabuła w książce to śmiało mogłabym powiedzieć, że jest to najlepszy film jaki mogłabym widzieć. Po prostu zakochałam się w tej książce, która okazała się miłym, a dodatkowo bardzo odmiennym i ciekawym przeżyciem.
Daniel, Ian, Jodie, Martin, Donna i Carl grają w grę o nazwie "Hyperversum", która miesza się z rzeczywistością i światem wirtualnym. Nie waidomo dlaczego bohaterowie przenoszą się do XIII-wiecznej Francji, w której od razu wpadają w kłopoty, które dla niektórych pozostaną bliznami do końca życia. Przyjaciele jakoś dają radę po mimo tego, że są rozbici na dwie grupy. Jedna tzn. Daniel, Ian, Jodie i Martin na szczęście trafiają w dobre ręce, a wszystko przez jakąś dziewczynę spotkaną w miasteczku, która próbuje się z niego wydostać. W książce spotykamy się z wojną, ratowaniem ukochanej, a także nauki dotyczącej bycia rycerzem, giermkiem czy damą w tamtych czasach. Nic nie jest proste tym bardziej, że Ian wie więcej niż ci, którzy naprawdę tutaj żyją.
Cecilia Randall stworzyła ciekawą historię, pełną najróżniejszych wątków, z których każdy jest jeszcze ciekawszy od poprzedniego. Najbardziej podoba mi się to, że autorka wykreowała świat historyczny, w którym dominuje fantazja oraz bujna wyobraźnia, a także ciekawe połączenie tego co w całości dało doskonały efekt. Tutaj bohaterowie uczą się być kimś kim nigdy nie byli, a także spotykają sie z coraz nowszymi wyzwaniami takimi jak wojna, miłość czy pojedynek, w którym można stracić dosłownie wszystkie części ciała. Nie wiem jak inni, ale ja jestem pod wrażeniem jeśli chodzi o fabułę i cały zarys tego, co się tam dzieje. Bohaterowie również zostali wykreowani z pomysłem i każdy z nich ma w sobie coś co warto dostrzec, dlatego też, zasługują na uwagę.
Okładka książki wydaje mi się, że przedstawia trzech głównych bohaterów, to znaczy Ian na środku, a po bokach Jodie z Danielem. Okładka jest tajemnicą i według mnie przyciąga uwagę przez co niemal momentalnie chce się książkę zacząć czytać, gdyż akurat będzie ciekawa i tak rzeczywiście jest.
Ta książka wydaje się niemal od początku do końca książką historyczną, aczkolwiek autorka absolutnie temu zaprzecza, gdyż według niej jest to powieść fantastyczna i rzeczywiście jeśli głębiej by się nad tym zastanowić to faktycznie ma rację. Dlatego też "Hyperversum" polecam wszystkim tym, których zaciekawiłam, gdyż każdy powinien być zadowolony z przeczytania tej książki jeśłi oczywiście po nią sięgnie. W końcu kto by się czasem nie chciał znaleźć w innym miejscu i czasie?
Pozdrawiam
Jakoś nie mam ochoty na przeczytanie tej książki, więc odpuszczę sobie
OdpowiedzUsuńO książce wiele słyszałam i przy kolejnej okazji to właśnie o nią poproszę wydawnictwo. ;)
OdpowiedzUsuń46 yr old Office Assistant IV Teador Nevin, hailing from McBride enjoys watching movies like Defendor and Juggling. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ferrari 250 GT California. kliknij tutaj, aby dowiedziec sie wiecej
OdpowiedzUsuń