Autorka: Christopher Moore
Tytuł: Wyspa Wypacykowanej Kapłanki MiłościTytuł oryginału: Island of the Sequined Love Nun
Przełożył: Jacek Drewnowski
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2008
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 522
"Jake, podczas katastrofy stało się coś dziwnego. Nie wiem, czy to było złudzenie, czy jak. W kabinie był ktoś jeszcze."
"Byli stosunkowo bezpieczni. Wyspa osłaniała ich przed potwornymi falami, więc musieli sobie radzić tylko z deszczem i wiatrem. Brezent zniknął."
"Zupełnie jakby coś w ich organizmach neutralizowało truciznę."
"Każda dostarczona przez nas nerka to jedno ocalone życie."
Wyspy kojarzą nam się zazwyczaj z brakiem ludzi, z miejscem spokojnym, w którym idzie zapomnieć o świecie i najzwyczajniej odpocząć. Jednak wyspa przedstawiona w książce jest całkowicie inna. Na tej wyspie panuje Kapłanka Miłości, a Plemię Rekinów wielbi ją nade wszystko.
Tucker Case po wypadku w samolocie dostaje propozycję pracy na wyspie za ogromne pieniądze. Rozmawiając z ludźmi dowiaduje się, że jeszcze nikt nie wrócił z tej wyspy żywy. Gdy mężczyzna ma już umrzeć podczas wyprawy przez morze ktoś go ochrania przez co ląduje na wyspie i poznaje doktora Curtis oraz Beth - jego żonę.
Case dowiaduje się dziwnych rzeczy na temat owego doktora. Od Plemienia Rekinów dowiaduje się, że owy doktor i jego żona to ich Bogowie - Czarownik i Kapłanka Miłości. Gdy Kapłanka wybiera jakąś osobę to wiadomo, że będzie żyła wiecznie, ale tak naprawdę nic nie jest takie dobre jak się wydaje.
Christopher Moore stworzył dosyć dziwną, aczkolwiek pełną humoru i trzymającą w napięciu książkę. Tutaj nie brakuje dosłownie niczego chociaż na początku nie do końca wiedziałam o co chodzi, aczkolwiek później było tylko lepiej. Autor stworzył inny świat, w którym dzieją się dziwne rzeczy i tak na dobrą sprawę smutne, bo nikt z plemienia nie ma pojęcia co się dzieje wokół nich.
Książkę przyniosła mi koleżanka z klasy, gdzie początkowo w ogóle nie miałam pojęcia o czym ta książka będzie. Jednak z czasem przewracając kartki czułam się tak choćbym sama była głównym bohaterem i dowiadywała się wielu rzeczy na temat Beth, lekarza oraz tego co robią.
"Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości" to pełna humoru, tajemnicy i minimalnej grozy książka, która dosłownie wstrząśnie czytelnikiem, dlatego też polecam wszystkim, gdyż może się okazać, że spodoba się każdemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz