Autorka: Cara Colter
Tytuł: Szkoła uczuć
Tytuł oryginału: Miss Maple and the Playboy
Przełożyła: Agnieszka Myśliwy
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2011
Wydawnictwo: Mira Harlequin
Liczba stron: 154
Tytuł: Szkoła uczuć
Tytuł oryginału: Miss Maple and the Playboy
Przełożyła: Agnieszka Myśliwy
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2011
Wydawnictwo: Mira Harlequin
Liczba stron: 154
Fragmenty książki:
"Przez chwilę rozmyślał nad tym stwierdzeniem i doszedł do wniosku, że nie można mu jednak odmówić trafności."
"Zawsze byłem zdania, że dojrzałość odbiera radość życia, ale dla ciebie się postaram."
"Nowa Beth łamie zasady. Nowa Beh nie czeka, aż mężczyzna ją pocałuje, lecz sama wychodzi z inicjatywą, jeśli ma na to ochotę."
"Czuła, że musi żyć, nawet jeśli jest to przerażające. Musi zmierzyć się z tą wspaniałą przygodą, jaką jest życie. A skoro już ma żyć, to trzeba ryzykować."
Nasi rodzice czy opiekunowie czasami robią coś z czego niekoniecznie jesteśmy zadowoleni i niestety nie mamy na to wpływu. W takiej sytuacji znalazł się Kyle, który mieszka z wujkiem - Benem Andersonem.
Beth Maple to nauczycielka Kyle'a, która dba o swoich wychowanków jak mało kto, dlatego też gdy jego wujek zostaje wezwany do szkoły trochę sie boi, gdyż chłopiec powiedział, że owa wychowawczyni jest stara i nie rozumie uczniów. Jednak Ben'a spotyka miła niespodzianka, gdyż Beth to młoda i ostrożna kobieta, która w życiu na wiele sobie nie pozwala. Beth natomiast od razu fascynuje się Benem, jednak okazuje się, że jest on dla niej zbyt dużym wyzwaniem. Jak potoczy się owa sytuacja?
Nauczycielka i opiekun jednego z uczniów, gdzie chłopiec niekoniecznie jest za ich wspólną znajomością. Aż trudno uwierzyć, że tak dwie odmienne osoby jakoś znajdują wspólny język i kto wie może wyjdzie im to na dobre?
Cara Colter stworzyła miłosną historię dwóch ludzi, aczkolwiek całkowicie odmienną od tych wszystkich nam całkowicie dobrze znanych. Wykreowała wspaniałych bohaterów książki, dzięki czemu można pomyśleć, że mamy do czynienia niejako z bajką.
Dla mnie była to miła i ciepła lektura, co prawda na jeden wieczór, aczkolwiek warto było go poświęcić, gdyż jest to według mnie książka trochę inna od tych wszystkich romansów.
"Szkoła uczuć" to książka pełna ciepła, początkowej przyjaźni, ale także nieznośnego Kyle'a, który może w końcu przekona się do swojej nauczycielki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz