Czytając książkę, aż
trudno pojąć to, że wszystko zaczęło się od zwykłej i normalnej piwnicy, w
której to główny bohater, Chuda, Kobieta z POkiem oraz jej dziadek znajdują w
podłodze klapę, w której na pierwszy rzut oka nie ma zupełnie nic co mogłoby
wzbudzić niepokój bohaterów. Jednak po niedługim czasie zostaje zaatakowany
dziadek, a do domu Bezimiennego, który jest głównym bohaterem, i Chudej, jego
dziewczyny, niespodziewanie pojawiają się trupy wzięte dosłownie z ziemi. Tak
oto poznajemy kolejnych bohaterów tej lektury, którymi są Rejczel, Dejwid i
wiele innych umarłych nastolatków, a na ich czele stoi Kapitan Ojciec, innymi
słowy rodzic Rejczel. Wszystko dzieje się dosyć niespodziewanie i nie brakuje
różnych wątków, które są tak samo ważne jak pozostałe.
Główny bohater mieszka
w Warszawie razem ze swoją dziewczyną, którą jest Chuda. Pracuje jako
glazurnik, a jego hobby to gotowanie, które nie jest zachwycające dla jej
partnerki. Dodatkowo utrzymuje swoją dziewczynę, gdyż jest ona bezrobotna. No,
a poza tym pomaga nieżywym Żydom, którzy są nastolatkami. Gdyby nie on to
pewnie by zginęli.
Na uwagę zasługuje
również Chuda, czyli kobieta Bezimiennego. Według mnie jest to trochę dziwna
postać. Dziewczyna jest bezrobotna, dlatego też całe dnie spędza na Internecie
szukając nowych no i oczywiście lepszych znajomości niż te co posiada w świecie
realnym. Tak oto poznaje Chirico, która pomaga jej w niemal każdej sprawie
wyrażając swoją opinię. Jednak to nie jest jedyna osoba poznana w Internecie
przez Chudą. Po Chirico kobieta poznaje w wirtualnym świecie Fakira, który jest
mężczyzną, a co najdziwniejsze pojawia się w książce bardzo często, jednak za
każdym razem jest kimś innym przez co czytelnikowi może się trochę mieszać w
głowie.
Oczywiście w „Nocy
żywych Żydów” nie brakuje również Niemców, którzy po raz kolejny chcą załatwić
wszystkich Żydów. Starają się o to między innymi Hitler i pułkownik Fritzl.
Igor Ostachowicz
stworzył ciekawą, pełną różnych wątków historię, która w niektórych momentach
splata się w jedną całość. Dodatkowo należy się duży plus dla autora za świetne
wprowadzenie czytelnika do innego świata, który jest fantastyczny. I należało
by tutaj wspomnieć również o tym, że w książce świat fantastyczny bardzo dobrze
się łączy ze światem realnym, co daje bardzo ciekawe i niesamowite połączenie.
Wobec tego śmiało można stwierdzić, że Igor Ostachowicz popisał się swoją
oryginalnością, „lekkim stylem”, który łatwo zrozumieć oraz niebanalnym
pomysłem na stworzenie wyjątkowej książki.
„Noc żywych Żydów”
opowiada o historii Żydów, którzy ukazują się w książce jako trupy i na nowo zaczyna
się wszystko, co miało miejsce bardzo dawno temu. Jest to dosyć dziwne i tym
samym ciekawe, ponieważ widzimy tutaj coś co miało miejsce kiedyś, aczkolwiek
Warszawa się nie zmienia do dawnych czasów tylko zostaje ukazana współcześnie
przez co możemy czytać, że trupy są zdziwione, ponieważ za ich czasów było
tutaj zupełnie inaczej. Czytając poznajemy osobne historie różnych bohaterów,
na przykład dowiadujemy się, dlaczego Kobieta z POkiem ma podbite oko.
Całkowicie innym tematem jest ZZ, czyli Zupełnie Zły, który pojawia się w kilku
różnych postaciach, aczkolwiek na szczęście Bezimienny zawsze w porę go
rozpoznaje przez co ZZ nie robi zbyt wiele szkód, no może czasem.
Książka jest prowadzona
w narracji pierwszoosobowej, w której główny bohater opisuje wszystkie
wydarzenia jak wyglądają z jego punktu widzenia. Co prawda ta narracja nie była
zła, ale wydaje mi się, że byłoby lepiej czytać tę historię z przynajmniej
dwóch różnych stron, aczkolwiek nie było tak źle. Chociaż prawdę mówiąc
podobały mi się własne myśli bohatera i to, że nie było tutaj niczego co by
było niepotrzebne. Po prostu konkretnie i na temat przez co książka w żadnym
momencie nie jest nudna.
Według mnie książka
może nie ukazuje dosłownie autentycznych wydarzeń, które miały miejsce kiedyś,
aczkolwiek pokazuje coś co całkowicie odróżnia ją od innych. Między innymi
powrót do czasów wcześniejszych, gdzie zmienia się tylko miejsce, czyli nie
mamy do czynienia z Warszawą z tamtych czasów tylko tą co jest teraz. Postacie,
które żyły wcześniej są ukazane jako trupy powracające na ziemię. No i bitwa o
Arkadię, czyli centrum handlowe, które według mnie niesamowicie zaskakuje
czytelnika.
„Noc żywych Żydów” to
książka całkowicie odmienna od tych, z którymi mamy okazję się spotykać, a jak
wiadomo ciężko jest znaleźć taką lekturę, która nie będzie przypominać
dosłownie niczym żadnej innej. Jeśli o to chodzi to autor ma po prostu mistrza,
gdyż stworzył coś odmiennego i o dziwo ciekawego.
Wydaje mi się, że książkę mogę polecić niemalże każdemu, aczkolwiek
wiem, że nie każda książka spodoba się wszystkim, dlatego też „Noc żywych
Żydów” polecam tym, którzy szukają czegoś innego i wyróżniającego się na tle
innych książek, które są dla nas dostępne.
Zdecydowanie nie dla mnie. I okładka mnie odstrasza.;D
OdpowiedzUsuńPogubiłam się. Początkowo przez tytuł myślałam, że ta książka to jakaś kiepska parodia ...
OdpowiedzUsuńJakoś hmm sama nie wiem może ale raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuń