4 lipca 2012

[126] Wampir Vittorio



Autorka: Anne Rice
Tytuł: Wampir Vittorio
Tytuł oryginału: Vittorio the Vampire
Przełożył: Lesław Haliński
Rok i miejsce wydania: Poznań 2003
Wydawnictwo: ZYSK i S-ka
Liczba stron: 227

Fragmenty książki:
"Jeżeli uciekła, jeśli czegoś się bała, to owszem - wieść ta była zaiste interesująca. Bo to właśnie jej, jak mniemiała, inni bać się powinni."
"Myślałem, że zapadnę w głęboki sen, lecz leżałem tylko sztywno, pełen nienawiści, za zranioną i złamaną duszą, wpatrując się w ciemność, czując w ustach smak śmierci."
"Wszyscy ci odrażająco chudzi swięci piekielni, wyrzeźbieni z lśniącego czerwono jak mahoń drewna, w swoich stylowych szatach, z półprzymkniętymi oczami i otwartymi ustami, w których jaśniały dwa białe kły."

     Szczerze powiedziawszy to Anne Rice to autorka książek o wampirach, które, jeśli chodzi o te co już przeczytałam, były świetne. Byłam tej samej myśli, kiedy sięgnęłam po "Wampir Vittorio", ale niestety nie było tak kolorowo, gdyż spodziewałam się czegoś lepszego.

     Młody Vittorio mieszka na zamku swojego ojca z niemal całą rodziną. Jest najstarszy z rodzeństwa, dlatego też czasami słyszy trochę więcej niż jego brat z siostrą. Jednak pewnego dnia jego rodzinę atakuję złe moce przez co tylko Vittorio żyje, a wszystko za sprawą Urszuli - najpiękniejsza ze swoich przyjaciół demonów. Chłopiec wpada po uszy, ale musi podjąć decyzję co nie jest proste. Czy pomści swoją rodzinę zabijając demony?

     Anne Rice stworzyła ciekawą fabułę, bo nie jest zła, aczkolwiek mnie osobiście strasznie denerwowało to, że książka jest w wielu miejscach po prostu nudna i to, aż tak, ze naprawdę jest problem, aby przez to przejść. Niepotrzebne opisy nie wiadomo czego niestety nie dodają uroku. Dlatego też, dla zainteresowanych autorką to przeczytajcie sobie na przykład "Wywiad z wampirem", bo tam autorka naprawdę pokazuje, że potrafi pisać. Wracając jednak do powyższej książki to nie podobał mi się również język, bo był taki nijaki.

     Na okładce widzimy wazon z kwiatami, aczkolwiek nie mam żadnego pojęcia jak to się stało, że znalazł się na okładce, bo nie mówi nam kompletnie o niczym przez co czytelnik nawet nie może sobie wyobrazić co sie wydarzy w tej książce.

     "Wampir Vittorio" to nie jest strasznie zła książka, chociaż niektóre strony w trakcie czytania według mnie po prostu wypada ominąć, aby nie psuć sobie relaksu związanego z czytaniem. Polecać nie polecam, aczkolwiek jak wspominałam wcześniej: dyby ominąć niektóre fragmenty to książka jest dobra.





3 komentarze:

  1. Z książek Rice czytałam dawno temu "Wywiad z wampirem". Książka była o wiele ciekawsza niż film ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja z kolei Panią Rice znam z tej jej najnowszej, anielskiej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Vittoria" i mam podobną opinię, co Ty. Mam dziwne wrażenie, że Anne Rice czasem pisze po prostu nudno. Mi ta książka strasznie się ciągnęła. Choć czytałam "Wywiad z wampirem" i "Wampira Lestata" tej autorki i moje wrażenia były zupełnie inne. Mimo wszystko to ona najlepiej wykreowała wampiry w literaturze. Przynajmniej moim zdaniem.;)

    OdpowiedzUsuń