9 lipca 2012

[127] Noc żywych Żydów



„Noc żywych Żydów” to książka autorstwa Igora Ostachowicza, który pracuje jako doradca premiera, a w wolnym czasie pisze kolejne książki.

Czytając książkę, aż trudno pojąć to, że wszystko zaczęło się od zwykłej i normalnej piwnicy, w której to główny bohater, Chuda, Kobieta z POkiem oraz jej dziadek znajdują w podłodze klapę, w której na pierwszy rzut oka nie ma zupełnie nic co mogłoby wzbudzić niepokój bohaterów. Jednak po niedługim czasie zostaje zaatakowany dziadek, a do domu Bezimiennego, który jest głównym bohaterem, i Chudej, jego dziewczyny, niespodziewanie pojawiają się trupy wzięte dosłownie z ziemi. Tak oto poznajemy kolejnych bohaterów tej lektury, którymi są Rejczel, Dejwid i wiele innych umarłych nastolatków, a na ich czele stoi Kapitan Ojciec, innymi słowy rodzic Rejczel. Wszystko dzieje się dosyć niespodziewanie i nie brakuje różnych wątków, które są tak samo ważne jak pozostałe.

Główny bohater mieszka w Warszawie razem ze swoją dziewczyną, którą jest Chuda. Pracuje jako glazurnik, a jego hobby to gotowanie, które nie jest zachwycające dla jej partnerki. Dodatkowo utrzymuje swoją dziewczynę, gdyż jest ona bezrobotna. No, a poza tym pomaga nieżywym Żydom, którzy są nastolatkami. Gdyby nie on to pewnie by zginęli.

Na uwagę zasługuje również Chuda, czyli kobieta Bezimiennego. Według mnie jest to trochę dziwna postać. Dziewczyna jest bezrobotna, dlatego też całe dnie spędza na Internecie szukając nowych no i oczywiście lepszych znajomości niż te co posiada w świecie realnym. Tak oto poznaje Chirico, która pomaga jej w niemal każdej sprawie wyrażając swoją opinię. Jednak to nie jest jedyna osoba poznana w Internecie przez Chudą. Po Chirico kobieta poznaje w wirtualnym świecie Fakira, który jest mężczyzną, a co najdziwniejsze pojawia się w książce bardzo często, jednak za każdym razem jest kimś innym przez co czytelnikowi może się trochę mieszać w głowie.

Oczywiście w „Nocy żywych Żydów” nie brakuje również Niemców, którzy po raz kolejny chcą załatwić wszystkich Żydów. Starają się o to między innymi Hitler i pułkownik Fritzl.

Igor Ostachowicz stworzył ciekawą, pełną różnych wątków historię, która w niektórych momentach splata się w jedną całość. Dodatkowo należy się duży plus dla autora za świetne wprowadzenie czytelnika do innego świata, który jest fantastyczny. I należało by tutaj wspomnieć również o tym, że w książce świat fantastyczny bardzo dobrze się łączy ze światem realnym, co daje bardzo ciekawe i niesamowite połączenie. Wobec tego śmiało można stwierdzić, że Igor Ostachowicz popisał się swoją oryginalnością, „lekkim stylem”, który łatwo zrozumieć oraz niebanalnym pomysłem na stworzenie wyjątkowej książki.

„Noc żywych Żydów” opowiada o historii Żydów, którzy ukazują się w książce jako trupy i na nowo zaczyna się wszystko, co miało miejsce bardzo dawno temu. Jest to dosyć dziwne i tym samym ciekawe, ponieważ widzimy tutaj coś co miało miejsce kiedyś, aczkolwiek Warszawa się nie zmienia do dawnych czasów tylko zostaje ukazana współcześnie przez co możemy czytać, że trupy są zdziwione, ponieważ za ich czasów było tutaj zupełnie inaczej. Czytając poznajemy osobne historie różnych bohaterów, na przykład dowiadujemy się, dlaczego Kobieta z POkiem ma podbite oko. Całkowicie innym tematem jest ZZ, czyli Zupełnie Zły, który pojawia się w kilku różnych postaciach, aczkolwiek na szczęście Bezimienny zawsze w porę go rozpoznaje przez co ZZ nie robi zbyt wiele szkód, no może czasem.

Książka jest prowadzona w narracji pierwszoosobowej, w której główny bohater opisuje wszystkie wydarzenia jak wyglądają z jego punktu widzenia. Co prawda ta narracja nie była zła, ale wydaje mi się, że byłoby lepiej czytać tę historię z przynajmniej dwóch różnych stron, aczkolwiek nie było tak źle. Chociaż prawdę mówiąc podobały mi się własne myśli bohatera i to, że nie było tutaj niczego co by było niepotrzebne. Po prostu konkretnie i na temat przez co książka w żadnym momencie nie jest nudna.

Według mnie książka może nie ukazuje dosłownie autentycznych wydarzeń, które miały miejsce kiedyś, aczkolwiek pokazuje coś co całkowicie odróżnia ją od innych. Między innymi powrót do czasów wcześniejszych, gdzie zmienia się tylko miejsce, czyli nie mamy do czynienia z Warszawą z tamtych czasów tylko tą co jest teraz. Postacie, które żyły wcześniej są ukazane jako trupy powracające na ziemię. No i bitwa o Arkadię, czyli centrum handlowe, które według mnie niesamowicie zaskakuje czytelnika.

„Noc żywych Żydów” to książka całkowicie odmienna od tych, z którymi mamy okazję się spotykać, a jak wiadomo ciężko jest znaleźć taką lekturę, która nie będzie przypominać dosłownie niczym żadnej innej. Jeśli o to chodzi to autor ma po prostu mistrza, gdyż stworzył coś odmiennego i o dziwo ciekawego.
             Wydaje mi się, że książkę mogę polecić niemalże każdemu, aczkolwiek wiem, że nie każda książka spodoba się wszystkim, dlatego też „Noc żywych Żydów” polecam tym, którzy szukają czegoś innego i wyróżniającego się na tle innych książek, które są dla nas dostępne.






3 komentarze:

  1. Zdecydowanie nie dla mnie. I okładka mnie odstrasza.;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogubiłam się. Początkowo przez tytuł myślałam, że ta książka to jakaś kiepska parodia ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś hmm sama nie wiem może ale raczej odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń