1 czerwca 2012

[51] Pudełko ze szpilkami



Autor: Grażyna Plebanek
Tytuł: Pudełko ze szpilkami
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2011
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 246

Fragmenty książki:
"Mieszkanie spełniało wiele funkcji. Funkcję sypialni, czytelni, jadalni, garderoby i miejsca, w którym można było odpocząć od myśli. Wszystkie funkcje koncentrowały się na łóżku zaścielonym żółtą kapą."
"To jasne, że wracałam tu za karę, ale jaki śmiertelny grzech popełniłam? Grzech puszczania się bez ślubu czy grzech nieodpowiedzialnego seksu bez zabezpieczenia?"
"Czy ta kobieta nie czuje, że za chwilę będziemy stare i zostaniemy w domu same, bo mężowie porzucą nas dla młodych, zadbanych profesjonalistek? Albo dla jeszcze młodszych, nieprofesjonalnych licealistek?"

"Pudełko ze szpilkami" to opowieść o dziewczynie, która wyjechała z małego miasteczka i robi karierę. Jednak pewna sytuacja powoduje komplikacje w jej dotychczasowym życiu.

Marta ma trzydzieści lat, trzy najlepsze przyjaciółki, dobrą pracę, własne mieszkanie i od czasu do czasu sypia z przypadkowymi mężczyznami. Jednak pewnego dnia okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży co diametralnie zmienia jej obecne położenie. Jej mama, teściowa i siostra Kasia, która jest ustatkowaną kobietą, chcą, aby Marta z Łukaszem wzięła ślub bez względu na to, że obydwoje praktycznie się nie znają. Dodatkowo wspólnie przeprowadzają się do innego, większego mieszkania, a Marta podejmuje trudną decyzję, a mianowicie czy zajmować się dzieckiem, czy w dalszym ciągu chodzić do pracy tak jak kiedyś?

Grażyna Plebanek stworzyła po mimo nieciekawej sytuacji pełną przygód i humoru historię dziewczyny, która zmaga się z presją otoczenia i problemami swoich przyjaciółek. Autorka pokazuje nam współczesną kobietę, która w związku z nieoczekiwaną ciążą zaczyna szukać własnego sensu życia.

Kupując tą książkę miałam do wyboru inne jednak mój chłopak podsunął mi właśnie "Pudełko ze szpilkami". Według mnie powieść nie jest ani zła, ani dobra. Taka pomiędzy. Czytając nie spotykałam się z decyzjami dorosłych kobiet. Dla mnie były to zwykłe nastolatki, które wpakowały się w niezłe bagno, gdyż cztery przyjaciółki nie zachowywały się jak dorosłe kobiety i może dlatego nie jestem tym jakoś szczególnie zachwycona, bo liczyłam na coś lepszego.

Książka jest prosta. Kilka wątków i akcji. Natomiast co chwilę można się zgubić z powodu przeskoków między wątkami, więc gdy czytałam to nie do końca byłam pewna o czym jest mowa.

Lektura na jeden wieczór, z ciepła herbatą, no i dodatkowo dobry humor gwarantowany, za co duży plus.



Pozdrawiam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz