10 czerwca 2012

[82] Twarze



Autor: Tove Ditlevsen
Tytuł: Twarze
Tytuł oryginału: Ansigterne
Przełożyła: Elżbieta Frątczak - Nowotny
Rok i miejsce wydania: Warszawa 2007
Wydawnictwo: Kojro
Liczba stron: 136

Fragmenty książki:
"Nadia, jej najlepsza przyjaciółka, psycholog dziecięcy, wysłała ją do psychiatry, który wytłumaczył jej, że przyciąga mężczyzn o skomplikowanym życiu uczuciowym, osoby asertywne, ale wątpiące we własne umiejętności."
"Spokój oznaczał nieistnienie w świadomości innych ludzi."
"Najlepiej byłoby pozwolić mu formułować tylko łatwe, codzienne słowa, które nie wyrażały żadnej osobistej myśli i mogły być wypowiadane przez kogokolwiek."
"Nie ma drogi wiodącej do miłości. Miłość kładzie się w poprzek drogi, a kiedy znika, pozostawia ją zniszczoną."


Nie wiem jak mają inne mole książkowe, ale ja od czasu do czasu lubię się zmierzyć z książkami psychologicznymi, w których mamy do czynienia z różnymi psychicznymi chorobami. "Twarze" autorstwa Tove Ditlevsen to właśnie książka ukazująca Lise, która zmaga się z chorobą, która ją wyniszcza i wprowadza do innego niezbyt normalnego świata.

Lise to żona i matka, która pisze książki dla dzieci. W codziennych obowiązkach wyręcza ją Gitte, pomoc domowa zajmująca się dziećmi, a nawet mężem kobiety. Od jakiegoś czasu Lise zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością, a jej mąż, znajomi i sąsiedzi dziwnie się na nią patrzą i chcą jej zrobić krzywdę. Stopniowo jej stan się pogarsza. Leżąc w szpitalu zaczyna słyszeć głosy i miewa omamy. Jak skończy się ta walka o normalność?

Ta książka to opis życia bohaterki, która jest bezradna, samotna i zmęczona ciągłą walką o normalne życie bez mylenia własnych myśli z rzeczywistością. Tak naprawdę Lise chce być normalną kobietą, która kocha swoje dzieci i męża. Ona sama w każdym człowieku zaczyna widzieć coś, co chce zrobić jej krzywdę.

Tove Ditlevsen stworzyła ciekawą i straszną historię kobiety, która zmaga się z własnymi lękami, co doprowadza ją do białej gorączki. Książka nie posiada wiele stron przez co szybko się ją czyta, ale podczas lektury mamy przyjemność lub i nie stać się na chwilę bohaterką książki przez co te wszystkie wydarzenia przeżywamy ze zdwojoną siłą.

To chyba nie nowość, że z ta autorką mam pierwszy raz do czynienia, aczkolwiek śmiało mogę powiedzieć, że autorka stworzyła wokół głównej bohaterki jak i wydarzeń wspaniałą magię, dzięki której chcemy poznać dalsze losy Lise. Jeszcze większym plusem jest to, że czytając utożsamiamy się z bohaterką co jest wspaniałe, ale i przerażające.

Okładka książki jest niesamowicie mroczna i fascynująca zarazem. Co prawda tytuł nam nie wiele mówi, ale po kilku stronach możemy się domyślić, że Lise kolekcjonuje twarze i wie, że każdy człowiek ma ich przynajmniej dwie jak nie więcej.

"Twarze" to książka ukazująca chorobę psychiczną kobiety, a także pokazująca jak kruche jest nasze życie. Autorka powieści pokazuje, że nie możemy się poddawać demonom, które chcą zawładnąć naszym umysłem i ciałem.

***

Egzemplarz redakcyjny otrzymałam od wydawnictwa Kojro, za co serdecznie dziękuję.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz